Gryglas
Informacja o nowej serii AleBrowaru pojawiła się w sumie znikąd. 22. maja wrzucili informację na swojego fanpage'a, że rusza nowa linia piw, Ortodox, które nie będą już hybrydami styli, będą mniej spektakularne, mniej eksperymentów, MOŻE bez amerykańskich chmieli, itp. Pierwsze piwo zapowiedziane z Ortodoxa to stout.Jak powiedzieli, tak i uwarzyli (chociaż nie do końca). Piwo niedawno trafiło na półki sklepowe razem z nową warką Amber Boy'a, trochę wcześniej można było się go napić lanego (również przez Randalla z kawą, co podobno totalnie zabijało smak).
Jeżeli chodzi o etykietę, to zupełnie niealebrowarowa. Były narzekania, że nijaka, że wygląda jak etykieta od Błękitu Paryża (lub jak kto woli od "dykty") - nie podzielam. Mnie się podoba, minimalistyczna, nie mam pojęcia o co chodzi z łasicą w muszce na etykiecie, ale wywiera na mnie jak najbardziej pozytywne wrażenie. Myślę, że na półce też się wyróżnia. Na kontrze mniej tradycyjnych informacji (nie ma podanych odmian słodów i chmieli) natomiast jest np. temperatura serwowania i polecane szkło - też miło.
Piwo w stylu stout, górnej fermentacji
Producent: AleBrowar (seria Ortodox)
Ekstraktu nie podano, alk. 5,6% obj.
Cena: butelka 6,30zł
Skład: woda, słód, chmiel, drożdże (poważnie? :))
Po nalaniu do szkła ukazuje się nam dość obfita, drobno-pęcherzykowa piana w kolorze kawy z mlekiem. Trzyma się dość nieźle, opada do sporego kożuszka, ładnie oblepia szkło. W kolorze czarne, mocno nieprzezroczyste i nawet smoliste. Może delikatne refleksy są, ale trzeba by pod na prawdę mocne światło podstawić.
W zapachu nuty czekoladowe i palonych słodów... i zostałem oszukany! Tam jest żywica i cytrusy, czyli użyli amerykańskich chmieli. Co prawda w wersji butelkowej czuć je nieco mniej, ale w lanej jest bardzo wyraźne. Nie mówię, że to źle, ale ładny mi to Ortodox. Czyli jednak "może bez amerykańskich chmieli" może zostanie użyte kiedy indziej ;)
Smak przyjemny, piwo jest bardzo gładkie, ale tutaj też czuć cytrusy i żywicę, która łączy się z lekką palonością i gorzką czekoladą w bardzo ułożony smak. Ale nadal nie jest to ortodoksyjny stout. Piwo jest świetnie pijalne, wysycenie może odrobinę za wysokie jak na stouta, ale szklankę osuszać można jedną po drugiej.
Ocena: 4,5/5 (bo mnie oszukali! :) )
Nie twierdzę, że czegoś temu piwu brakuje, jest na prawdę świetne! Tylko, że Ortodox Stout to trochę bardziej ugrzeczniona wersja Black Hope, a nie ortodoksyjny angielski stout, czego wszyscy się spodziewali. Aczkolwiek AleBrowar nie kłamał - jest mniej spektakularne, bardziej stylowe, może bez amerykańskiego chmielu będzie następne, tym razem jednak z. Natomiast jest to wybitnie pijalne, świetne sesyjne piwo. Ostatnio w jednym z łódzkich barów na Off Piotrkowska, nim się obejrzałem, opróżniliśmy cały zapas w lodówce. Zdecydowanie polecam! A oceny wyższej nie dam, bo mnie oszukali ;]