Kuguar American India Pale Ale
Piwo typu American IPA górnej fermentacji, niefiltrowane, niepasteryzowane
Producent: Browar Widawa / Browar Kopyra
Ekstrakt 16%, alk. 6,5% obj.
Cena: około 8zł
Skład: woda, słody: pale ale, monachijski, pszeniczny, chmiele: Zeus, Mosaic; drożdże Safale US-05
Gryglas
Kolejny zwierzak od kolaborantów warzących w Widawie czyli Kuguar AIPA. Puma to przeważnie nie kotek do głaskania, więc i wrażenia powinny być ekstremalne.Kuguar AIPA w założeniu jest piwem trochę podobnym do Sępa, z tą różnicą, że miał być single hopem na Mosaicu. Natomiast jak wspominał Kopyr u siebie na blogu, finalnie na goryczkę użyto Zeusa, głownie ze względu na większą ilość alfakwasów, a co za tym idzie i koszty użytego chmielu.
Butelka jak to przy kolaboracyjnych zwierzakach tradycyjnie 0,33l. Etykieta nawet spoko, ale np. Orka czy Shark są dużo fajniejsze - koszulki z kuguarem raczej bym nie zakupił, a jak tylko gdzieś znajdę rekina, chętnie nabędę ;) Piwo jest dobrze opisane, wszystkie najistotniejsze informacje można na niej znaleźć.
Otwieram butelkę, wącham - aromat jest powalający: owoce tropikalne (głównie mango), żywica i cytrusy! Czyli to co tygryski... yyyy pumy lubią najbardziej. To tylko pokazuje jak świetnym chmielem jest Mosaic. Wrzuciłem go ostatnio do domowego warzenia i również jestem zachwycony efektem.
Po przelaniu piana nie powala, ale trzyma się przyzwoicie. Kuguarowi bliżej do jasnego koloru amerykańskich IPA, niż dostępnej na polskim rynku konkurencji (może oprócz wioślarza). Piwo jest lekko zmętnione, pływa też trochę drobinek chmielu. Zapach jest nadal powalający (piłem dość świeże, degustacja przeprowadzona już jakiś czas temu).
W smaku nie jest przesadnie pełne, raczej w stronę wytrawnego. Goryczka jest przez to mocniej wyczuwalna i tutaj zarzut: jest bardzo jednostajna i trochę ściągająca na koniec. Mimo to, piwo jest nadal świetnie pijalne, nie mam problemu z osuszeniem dwóch dużych pod rząd (sprawdziłem ostatnio podczas wizyty w Piwotece).
Ocena: 4,75/5
Chciałbym dać Kuguarowi więcej, bardzo bym chciał, ale tępa goryczka psuje nieco ogólne wrażenie. Nie bez znaczenia jest również cena - 0,33l za więcej niż 0,5l z Pinty czy AleBrowaru to trochę dużo. Natomiast jeżeli uda Wam się je znaleźć, przynajmniej jedno bierzcie w ciemno, bo zdecydowanie warto go spróbować.
Apeluję też do warzących - zróbcie kolejną warkę na samym Mosaicu! I wprowadźcie w końcu 0,5l, nawet jeżeli będzie 2zł droższe :)
Nieprzyjemnie szczypie w język - żywica, goryczka i alkhohol coś ala king of hop + z kropelką spirytusu .
OdpowiedzUsuńPS: Piwo do którego nie będę wracał w przeciwieństwie do ataku chmielu czy rowning jacka
Chyba kwestia powtarzalności i warki na którą się trafi - ja piłem w zasadzie dwa-trzy razy i za każdym razem było świetne. Na pewno lepsze od obecnej warki Rowing Jacka ;)
OdpowiedzUsuń