poniedziałek, 28 października 2013

Przy piwku: Dobre gry couch co-op na 2 osoby (PS3)

Nie samymi piwami człowiek żyje, więc tym razem post z innej beczki, chociaż dość powiązany z browarami (przynajmniej w naszym wypadku). Będzie o grach kooperacyjnych na 2 osoby, które do tej pory na PS3 przy piwku przerobiliśmy. Dodam, że chodzi o gry rozgrywane w dwóch (i więcej) na jednej konsoli, czyli tzw. couch co-op.

Army of Two, Army of Two: The 40th Day, Army of Two: The Devil's Cartel


Seria gier TPP, w których wcielamy się w dwóch "komandosów" walczących z tajnymi organizacjami i kartelami. Gra w co-opie rozgrywana jest na split-screenie. Zarówno grywalność, jak i fabuła (jak na strzelankę) są na wysokim poziomie. Na uwagę zasługuje też fakt, że w wielu sytuacjach konieczna jest faktyczna kooperacja między graczami - szczególnie, gdy spotykamy bossów czy opancerzone postacie, które można ustrzelić na przykład tylko od tyłu. Wtedy konieczny jest model współpracy  "strzelajcie we mnie, a mój kumpel was po cichu powybija". Umożliwia to tzw. agro meter - czyli im więcej strzelasz tym więcej uwagi ściągasz na siebie. Przy wybraniu wyższego poziomu trudności Army of Two potrafi być wymagające. Szczególnie po kilku piwach - bywały misje, które powtarzaliśmy po kilkanaście razy. Dzięki temu teksty "Shit, Salem" czy "I don't want do die in a hospital. Or be crashed by one." na długo wchodzą człowiekowi w repertuar językowy.

W trakcie rozgrywki oprócz zabijania złoczyńców zdobywamy też pieniądze, które później możemy wydać na kupowanie i ulepszanie broni. Niby arsenał jest dosyć duży, ale pod koniec gry właściwie stać nas na każdą giwerę, więc niesmak pozostaje. Tym bardziej więc nie chce się gry przechodzić po raz drugi. Przejście każdej z tych trzech gier zajmuje około 10-12 godzin.

Resident Evil 5


Wszystko zaczęło się kilkanaście lat temu. Dwie pierwsze części Residenta to typowe survival horrory, czyli masz mało amunicji i nawet zbytnio nie pobiegasz. Później filmy z Millą Jovovich, które z grą mają wspólny głównie tytuł. W 2009 wyszła piąta część gry przyszła pora na gry. Piątka z naszego punktu widzenia zasługuje na uwagę dzięki dosyć ciekawemu trybowi co-op, podobnie jak w Army of Two tu też mamy split screen. I podobnie jak w poprzedniej grze tu też będziemy musieli w wielu sytuacjach współpracować, chociaż charakter gry jest trochę inny. W Residencie mniej jest strzelania jako takiego, a więcej kombinowania. I masa cut-scenek ("No weź to przewiń" "Nie, chłoniemy fabułę"). Na początku też może przeszkadzać trochę sposób sterowania. Na przykład, żeby móc wycelować musimy się zatrzymać. No i w wielu sytuacjach strzelanie nie jest najlepszym rozwiązaniem :)

Zakupiliśmy jakiś czas temu Resident Evil 6, ale ilość fabuły względem zabawy niestety nas przerosła. Dalej stoi na półce i się kurzy.

Shank i Shank 2


Oba tytuły to gry akcji z widokiem typowym dla starych platformówek ("z boku"). W obu grach chodzi o to, żeby zakosztować zemsty wyniszczając niezliczone hordy złoczyńców. Za pomocą na prawdę solidnego arsenału środków (w tym ulubionej przez głównego bohatera żółtej piły łańcuchowej). W jedynce grając we dwóch dostajemy nowy tryb fabularny (różniący się od trybu dla jednego gracza), w którym idąc "w prawo" przechodzimy kolejne misje i zabijamy kolejnych bossów. W Shanku 2 na dwóch otrzymujemy natomiast dużo ciekawszy tryb survival, gdzie staramy się przeżyć jak najdłużej i ochronić przed wysadzeniem 3 znajdujące się na planszy skrzynki (30 fal wrogów). W odróżnieniu do jedynki w co-opie mamy w sumie 16 postaci (większość trzeba odblokować) dość znacznie różniącymi się od siebie (ktoś lepiej strzela, ktoś lepiej wali z piąchy, a ktoś jeszcze szybciej rozbraja bomby). Jest to gra idealna na szybkie wyżycie się, chociaż w obu grach są elementy, które w miarę rozgrywki będziemy odkrywać lub udoskonalać, co motywuje do przejścia ich więcej niż raz.

Shoot Many Robots


Gra dosyć podobna do Shanka, również "idź w prawo i wybij wszystko co spotkasz". Tu też akcję widać z boku, mamy też podobne sterowanie, chociaż inny jest świat i sama rozgrywka. W Shoot Many Robots, jak sama nazwa wskazuje, strzelamy do robotów. I to nie do jednego, nie dwóch, a do wielu ;]. Roboty wybrały bardzo złe miejsce do lądowania - zamiast jakiegoś miłującego pokój państewka, wybrały, łagodnie ujmując, Amerykańską wiochę. Jak wiadomo mieszkańcy prowincji w stanach uwielbiają strzelać do puszek - równie dobrze mogą to być ruchome puszki. Im więcej tym lepiej. Klimat gry jest świetny. Liczne udoskonalenia broni i pancerza - plecak z różowym kotkiem, beczka zamiast spodni, czy hełm z próbującego nas "wydymać" w głowę robota to tylko wierzchołek góry śmieci i innego żelastwa. Cała gra oparta jest o tryb fabularny ("Tak, chodźmy wystrzelać te roboty"), w którym standardowo przedzieramy się przez całą planszę w prawo, jednak zdarzają się misje survivalowe, jak w Shanku.

Burn Zombie Burn


Prosta gierka z widokiem od góry, w której strzelamy do zombie. Głównym trybem gry jest survival, czyli przeżywanie kolejnych fal zombie. Gra jest prosta, ale może wciągnąć na grube godziny, w których będziemy starali się pobić wcześniejsze rekordy. Żeby zdobyć jak najwięcej punktów, przed ustrzeleniem trzeba zombiaki podpalać. Trochę brakuje tu elementów RPG-owych, czyli rozwoju czy to bohatera, czy broni i wyposażenia. Ale bo kilku godzinach grania zapewniamy, że zaczniecie powtarzać za płonącymi zombiakami "Burn, burn, burn..."

Diablo 3


Gry Diablo nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Ostatnio, po 13 latach od drugiej edycji tego hack'n'slasha wyszła trzecia część. Kilka rzeczy się zmieniło, ale zachowano charakter gry. Ważną zmianą w wersji na PS3 jest możliwość grania w 4 osoby na jednej konsoli. Niestety, przy tylu osobach rozgrywka jest dosyć chaotyczna. Tyle się dzieje na ekranie, że zdarzało mi się przez kilka sekund strzelać w ścianę. Szczególnie po kilku piwach. A gdy wypada coś z bossa wszyscy tłuką klawisz podnoszenia, nieważne co wypadło :) Natomiast przy 2 osobach rozgrywka jest już bardziej przejrzysta. Nie trzeba też tyle czekać na konfigurowanie umiejętności czy ekwipunku przez innych graczy. Jeżeli ktoś lubił poprzednie części, to na pewno powinien spróbować i trójki. Dla innych gra może być trochę nudnawa. Szczególnie w dalszej części rozgrywki, gdzie pokonanie większości potworów nie jest już żadnym wyzwaniem.

0 komentarze:

Prześlij komentarz

 
Blog jest wyłącznie dla osób pełnoletnich. Czy masz skończone 18 lat?

TAK NIE
Oceń blog