Kilka dni temu Kopyr na swój profil FB wrzucił infografikę od Sly Fox Brewing Company, która pokazuje przewagę puszki nad butelką. Z resztą sam już poruszał tą kwestię kilkukrotnie, nawet poświęcając temu osobny odcinek na vlogu. I oczywiście dyskusja jak zwykle jest zażarta.
Co do ekologiczności samej butelki, jej przetapiania bądź oddawania z kaucją, nas to osobiście niespecjalnie ostatnio dotyczy - około 80% butelek jest przez nas ponownie używana do rozlewu domowego piwa ;) Odpadają przeważnie tylko uszkodzone, mocno grawerowane lub zakręcane sztuki. A tych na szczęście jest dość mało. Jest to na pewno najbardziej ekologiczna utylizacja - flacha nigdzie nie jeździ, nie zużywamy dodatkowej energii na przetapianie stłuczki, płukana jest w miarę przyjaznymi dla środowiska środkami itp.
Z prywatnych obserwacji, możemy za to wskazać jedną zdecydowaną przewagę puszki - podczas wyjazdu gdzieś za miasto, tachanie w plecaku 4-5 butelek i szkła do picia, nie jest najszczęśliwszym rozwiązaniem. Poza tym pijąc Portera Łódzkiego pakowanego w konserwę, po przelaniu nie widzę specjalnie różnicy w smaku w stosunku do innych porterów. Jeżeli już, to na zdecydowany plus, bo jest to jeden z lepszych porterów w Polsce. I jakoś pucha w tym nie przeszkadza. Ciężko powiedzieć jak będzie się taki porter zachowywał przy leżakowaniu przez 2-3 lata. Na to pytanie postaramy się odpowiedzieć, ale dopiero za jakieś 2-3 lata (stoi w piwniczce i się leżakuje).
No dobrze, a jak z takim np. IPA?
Route 113 IPA
Piwo w stylu India Pale Ale, górnej fermentacji, pasteryzowane
Producent: Sly Fox Brewing Company
Ekstrakt 16.4%, alk. 7% obj., IBU: 113
Cena: 16,39zł (piwosz-sklep.pl)
Skład: woda, słody pale ale i crystal, chmiele: Bravo, Centennial, Cascade and East Kent Goldings; drożdże.
Puszeczka bardzo zgrabna i fajnie wykonana. Niestety jest to jeszcze stara wersja ze standardowym zamknięciem, więc nie miałem okazji przekonać czy da się pić ze smakiem prosto z niej. Po nalaniu jest zaskakująco ciemne jak na amerykańskie IPA. W szkle formuje się obfita piana, która trzyma się bardzo dobrze, drobne pęcherzyki ładnie osiadają na ściankach szkła i do końca picia pozostaje dość solidna warstwa.
Zapach to przede wszystkim cytrusy z ananasem, przeplatane przez akcenty żywiczne i lekką chlebowość od ciemnych słodów. Aromat solidny, ale przesadnie nie oszałamia. Pomimo tych 113 IBU piwo jest bardzo zbalansowane w smaku - podbudowa słodowa ładnie kontruje mocną, grapefruitowo-żywiczną goryczkę. Alkohol pomimo dość dużego voltażu jest dobrze ukryty. 113 nie jest może ekstremalnie pijalne, ale 0,355l które znajduje się w puszeczce wypija się z niekłamaną przyjemnością.
Ocena: 4,25/5
Czy odróżniłbym IPA nalane z puszki w stosunku do butelkowego? Wątpię. Route 113 IPA ma bardzo przyjemny aromat, nie ma żadnych oznak metaliczności, czy innych wad. A biorąc pod uwagę to, że kilka piw przywożonych ze Stanów, które piłem, miało w zapachu jakieś lekkie kartony czy odrobinę skunksa, można powiedzieć, że konserwa spisuje się w takich podróżach nadzwyczaj dobrze. Oczywiście mogłem wyjątkowo dobrze trafić i na podstawie jednego piwa nie ma co oceniać całej technologii. Niemniej jednak pozostanę przy zdaniu, że najbardziej liczy się wnętrze ;) I warunki transportu.
Jeżeli chcecie wnikliwiej rozkminić temat ekologiczności lub innych zalet czy wad puchy, zajrzyjcie sobie na stronę browaru Sly Fox. Dostępna jest tam w wysokiej jakości cała infografika odnośnie puszek, jak również prezentacja zalet całkowicie usuwalnego denka. Respect the cans!
0 komentarze:
Prześlij komentarz