Lwówek Jankes
Piwo w stylu american pale ale, górnej fermentacji, niefiltrowane
Producent: Browar Lwówek (Browary Regionalne Jakubiak)
Ekstrakt 12,5%, alk. 4,2% obj.
Cena: 5,90zł + 0,50zł kaucja (Piwne Rozmaitości)
Skład: woda, słody: pilzneński, karmelowy, melanoidynowy, pszeniczny; 5 rodzajów chmielu (na razie podają tylko Sybillę i Cascade), drożdże.
Z Ciechana, Lwówka i Bojanowa piw piję niewiele. Z prostej przyczyny - większość piw z BRJ to dolniaki, a ostatnimi czasy, przy takiej dostępności górnej fermentacji (również z produkcji domowej), na pilsy i lagery jakoś czasu i wątroby mi szkoda. Zraziłem się też do Bojana Black IPA, bo zamiast amerykańskich chmieli dostałem ostatnio czosnek z brokułami w wersji black.
Często natomiast wraca do mojego szkła Grand Prix z Ciechana, bo jest to jedna z najlepszych obecnie dostępnych AIPA. Drugim piwem z BRJ, które piję w miarę często, jest Lwówek Belg - to jedno z niewielu w Polsce piw poniżej magicznej granicy 4,5% woltażu (oczywiście oprócz wszelkich grodziszy). Fakt, że czasami smakuje lepiej, czasami gorzej, ale ogólnie trzyma niezły poziom i pije się go lekko, łatwo i przyjemnie.
Dlatego z informacji, że Lwówek wypuszcza Jankesa, ucieszyłem się jak Putin z zamieszek na Ukrainie. Zdecydowanie brakowało mi do tej pory lekkiego i porządnie nachmielonego po amerykańsku piwa. Próbowała co prawda Ursa, ale obydwie dotychczasowe single-hopowe blondyny poległy z kretesem (i DMSem), nie wspominając już o cenie. Patrząc jednak na świetny aromat Grand Prix i na "łatwowchodność bez znógzwalalności" Belga, tym razem byłem pełen optymizmu.
Etykieta mi totalnie nie pasuje, miała być chyba wzorowana na naszywkach na jeansy. Mogli jednak już zachować spójność z innymi piwami z Lwówka - wyglądają też średnio, ale chociaż zachowaliby jakąś ciągłość. Z tyłu można znaleźć puzzle, na których sukcesywnie z kolejnymi warkami mają odsłaniać następne chmiele, które są w Jankesie użyte. Ciekawe czy ta genialna akcja ma związek z tym, że chcieli wzbudzić w pijącym zainteresowanie i chęć powrotu jeszcze raz do tego piwa, czy dopracowują recepturę i nie chcą jej na razie w 100% ujawniać. Jak dla mnie zabieg słaby - albo nie podajecie w ogóle, albo dajcie je od razu. Poza tym jak już będą wszystkie, mogę sobie to wygooglać ;)
Naczytałem się zachwytów nad pianą, że prawie betonowa, że ciężko nalać bez itp. Jak widać powyżej, albo nie umiem nalewać, albo dostałem butelkę z wybrakowaną pianą :) Fakt, że później trzyma się nieźle, ładnie krążkuje, ale widziałem już lepsze piany. Kolor jasno-miedziany, lekkie zmętnienie, ale żaden glut ani szyszka chmielowa w Jankesie.
Pachnie przede wszystkim cytrusowo, z lekkimi owocami tropikalnymi i żywicą. Do tego dochodzi lekka ciasteczkowość po ogrzaniu. Nie jest to może owocowa bomba na miarę Pacyfica czy Grand Prix, ale jest dobrze. W smaku oczywiście przy tym ekstrakcie nie ma się co spodziewać przesadnie intensywnych doznań, nawet można powiedzieć, że jest lekko wodniste. Nie wyczuwam jednak żadnych wad, a cytrusowa goryczka jest przyjemna i niezalegająca. Pijalność jest świetna, w połowie szklanki możecie już spokojnie rozglądać się za drugą butelką.
Ocena: 4,25/5
Brawo, brawo, brawo - nareszcie dostaliśmy ogólnodostępnego Pale Ale'a, który jest porządnie nachmielony i smakuje po prostu dobrze. Szkoda, że browarowi nie udało się zejść z nim poniżej magicznej granicy 5zł, ale wydaje mi się, że i tak będzie hit sprzedażowy - tydzień po premierze nie mogę go już nigdzie znaleźć. Jak tylko wróci na półki i do lodówek, na pewno nie omieszkam sięgnąć po niego ponownie. Browary Regionalne Jakubiak (i psie Sabo), zdecydowanie idźcie tą drogą!
A ja go nigdzie nie mogę dorwać i stwierdzić czy dalej jest taki mega ;\
OdpowiedzUsuńŚwietne piwo. Piłem wczoraj. Jak dla mnie 4.7 / 5
OdpowiedzUsuńW tle metaliczność typowa dla Lwówka. Niestety cena w Gorzowie 7,50 zł plus 0,50 zł kaucja nie zachęca. Rowing, Atak, Kormoran AIPA, Grand Prix... Cena ta sama, a jakość lepsza
OdpowiedzUsuńW stokrotce 4.99 plus 0.60
UsuńMój pierwszy raz z tym piwem był związany z meczem kiedy Niemcy zmłócili Brazylię.
OdpowiedzUsuńPo otwarciu zniewolił mnie zapach który ciężko określić za pierwszym razem, nuty cytrusowe,takie świeże. Jednak smak powalił mnie na kolana. Piłem w swoim życiu niejedno piwo ale to jest dla mnie jedne z najlepszych, troszkę podobne do Pinty call mi simone ale bardziej łagodne. Pozdrawiam smakoszy,Marecki.
Naprawdę dobre piwo!
OdpowiedzUsuń