Gdy w weekend po raz kolejny stałem nad swoim czarno-heavymetalowym, czterdziesto-litrowym garem naszła mnie refleksja: właściwie po co warzyć piwo w domu? Żyjemy w ciekawych czasach, nowych piw w sklepach zatrzęsienie, można przebierać jak w kozach w afgańskiej agencji towarzyskiej ;)
Jest kilka oczywistych powodów by warzyć w domu. Chociażby to, że własnoręcznie uwarzony trunek daje satysfakcję. Piwo robione w domu, nawet chmielone na bogato czy leżakowane z nie wiadomo czym nadal wychodzi taniej niż sklepowy kraft. Można też wygrać sobie jakiś konkurs i zdobyć sławę i masę fanek (tak słyszałem).
A co z tymi mniej oczywistymi powodami?
Bo nigdy już nie będziesz musiał narzekać (chyba, że lubisz)
Jesteś już rozpieszczony przez piwną rewolucję i na wieść o kolejnej premierze AIPA reagujesz wysypką? Chcesz w końcu napić się porządnego pilsa za 3zł? Brakuje Ci na rynku szkockiej 80tki na słodzie wędzonym torfem czy grodziskiego z australijskimi chmielach? Nic prostszego, przecież możesz je uwarzyć sam w domu.
Bo za domowe piwo nie płacisz ani grosza akcyzy
W młodości zajmowałeś się zwalczaniem systemu i w sercu nadal pozostałeś anarchistą? Jesteś przekonany, że politycy tylko czekają aż się schylisz, żeby Cię wydymać przy każdej możliwej okazji? Masz szczęście - warząc w domu nie płacisz ani grosza akcyzy! Drożdże pracują wyłącznie dla Ciebie i nikt niepowołany nie położy łapy na owocach ich pracy.
Bo w oczach znajomych jesteś cudotwórcą
źródło: spodlady.pl |
Większość twoich znajomych nawet nie wie z czego się piwo robi ("No jak z czego? Z chmielu!"). Dla nich warzenie piwa samemu to coś tak niewykonalnego jak rozszczepienie atomu na kuchence gazowej, czy wysłanie człowieka na księżyc z balkonu sąsiada. A Ty posiadasz tą supermoc zmiany ziarna w alkohol. I to niezły alkohol! No ok, to drożdże wykonują większość roboty, ty je tylko karmisz. Ale drożdże na pewno nie będą odbierać Ci twojego fejmu.
A jak to się robi? A jak sam butelkujesz? A ile czasu Ci to zajmuje? Znudziło Ci się już odpowiadanie na te pytania? Mnie też nie ;)
Bo nareszcie masz umiejętność przydatną ludzkości
Na co dzień zajmujesz się forwardowaniem maili pomiędzy jednym działem korpo a drugim, a twoim największym osiągnięciem była ostatnio super świetna i efektywna kampania marketingowa suplementu diety wspomagającego zdrowie skóry i paznokci. Fajnie, tylko na co to komu?Co jeśli jutro nastąpi apokalipsa zombie, tudzież inna klęska o globalnym zasięgu? Wydaje Ci się że dasz sobie radę? Posiadasz jakąś umiejętność, która będzie na tyle przydatna, że twoja grupa nie poświęci Cię pierwszego jako mięso armatnie?
Potrafisz zrobić piwo. Oczywiście, że jesteś przydatny ludzkości.
0 komentarze:
Prześlij komentarz