Fajka wodna, znana jako shisha, nargila czy hookah, od dawna kojarzona jest z czasem spędzanym w towarzystwie. Dziś przeżywa prawdziwy renesans. Pojawia się w barach, kawiarniach, domach i na imprezach. Skąd ta popularność? Dlaczego tak chętnie sięgamy po fajkę wodną, choć dobrze wiemy, że dym, w jakiejkolwiek formie, nie jest obojętny dla zdrowia?
Od egzotycznej ciekawostki do elementu miejskiego stylu życia
Choć początki fajki wodnej sięgają XVI wieku i terenów Indii, Persji czy Afryki, w świadomości wielu z nas shisha wciąż kojarzy się z Bliskim Wschodem. To właśnie tam stała się codziennym elementem życia. Jest obecna w kawiarniach, domach, podczas spotkań rodzinnych i towarzyskich.
Z biegiem czasu trafiła do Europy i Ameryki. Najpierw jako egzotyczny gadżet artystów i miłośników Orientu, później jako modny sposób spędzania wolnego czasu. Dziś bary shisha i salony z fajką wodną są stałą częścią krajobrazu dużych miast, a domowe sesje z fajką stały się popularną alternatywą dla klasycznych domówek. Bez problemu można też znaleźć shishe na Allegro.
Rytuał, który spowalnia czas
Jednym z powodów, dla których sięgamy po fajkę wodną, jest sam rytuał jej przygotowania.Napełnienie dzbana wodą, dobranie smaku, ułożenie melasy w cybuchu, rozpalanie węgielków, czekanie, aż całość „zagra”, sprawia, że już na starcie zwalniamy tempo. W przeciwieństwie do szybkiego zapalenia papierosa shisha wymaga chwili skupienia, wspólnego zaangażowania oraz planowania. Trzeba wybrać smak, akcesoria, i wiedzieć, ile osób będzie korzystać z atrakcji. Fajka wodna staje się więc pretekstem, by usiąść, odłożyć telefon i naprawdę pobyć z innymi.
Fajka wodna jako pretekst do spotkania
W wielu kulturach, szczególnie arabskich, wspólna fajka jest symbolem gościnności i szacunku dla gościa. Zaproszenie kogoś do wspólnego palenia oznacza: „masz tu swoje miejsce, chcę z tobą spędzić czas”.
Współcześnie, również w Europie, działa to podobnie. Shisha pomaga „przełamać lody” w nowym towarzystwie, sprzyja dłuższym, spokojniejszym rozmowom, a także daje pretekst, by zostać dłużej, bo „sesja jeszcze trwa”.
Smaki, aromaty i zabawa wyborem
Kolejnym powodem popularności fajki wodnej jest ogromny wybór smaków i produktów. Shisha to dziś znacznie więcej niż klasyczny tytoń. Do dyspozycji palących są aromatyczne mieszanki owocowe, takie jak jabłko, winogrono, jagoda czy cytrusy, a także smaki deserowe, np. wanilia, czekolada lub karmel. Nie brakuje też kompozycji miętowych, korzennych czy kwiatowych oraz beztytoniowych alternatyw, takich jak kamienie parowe, pasty i ziołowe miksy. Możliwość eksperymentowania, łączenia aromatów i poszukiwania „tego idealnego smaku” sprawia, że każda sesja z fajką wodną może być inna, a dla wielu osób sam dobór smaków staje się swoistym balansowaniem pomiędzy degustacją a zabawą.
Między tradycją a świadomością
Nie można jednak zapominać, że dym z fajki wodnej wciąż pozostaje dymem. Zawiera substancje szkodliwe dla zdrowia, nawet jeśli jest chłodniejszy i pachnący. Coraz więcej osób ma tego świadomość i wybiera palenie okazjonalne, a nie codzienne, sięga po opcje beztytoniowe, czy też traktuje shishę jako rytuał towarzyski, a nie nałóg.
To właśnie balans między przyjemnością a świadomością sprawia, że fajka wodna funkcjonuje dziś bardziej jako towarzyszka spotkań niż zwykły produkt nikotynowy.
Czy fajka wodna zostanie z nami na dłużej?
Wiele wskazuje na to, że tak. Fajka wodna łączy w sobie kilka cech, których ludzie dzisiaj bardzo potrzebują:
- powolność w świecie nastawionym na pośpiech,
- wspólnotę w czasie rosnącej samotności,
- rytuał w codzienności pełnej automatyzmu,
- estetykę tam, gdzie szukamy rzeczy „ładnych i wyjątkowych”.
Shisha cały czas się zmienia, ale jej rola pozostaje ta sama: tworzyć przestrzeń do bycia razem.Dlatego, gdy mówimy: „Towarzyszka spotkań i modny rytuał”, mówimy właśnie o fajce wodnej, a nie o samym dymie, lecz o całej otoczce relacji, atmosfery i wspólnego czasu, jaka się wokół niej tworzy.




